czwartek, 29 listopada 2012

Żydokomuna i inne takie niepolitycznie poprawne.

Nie miałem ostatnio pojęcia za opisywanie czego by tu się wziąć. Poważnie!
Moja ojczyzna, wespół z całym światem, zamieniła się w swego rodzaju kabaret.

Brunon K. chciał zbudować karbidówkę we współpracy z kilkoma agentami ABW, czy CBŚ, czy jak się tam teraz ta nasza pseud-agentura nazywa. Nim dołączył do grona terrorystów, złapano go po donosie żony (sic!), zaś nasi dzielni agenci pochwalili się tym na całą Polskę. Na świat już nie, gdyż to trochę wiocha, jaki kraj, taki terroryzm ;).

Morał zaś z tego wynika prosty: Zaufaj kobiecie, nie doczekasz wiosny.

W PSL zmieniły się władze, Pawlak odszedł. Niestety, nie na zieloną trawkę, pasać gęsi, czy inne żubery, jak ongiś taki dziadek z SLD. Pawlak wszak ludzkie panisko, musiał wpierw wygospodarować nagrodę dla wszystkich swoich podwładnych.
Dyć to gest na miarę... Kozakiewicza. W stronę każdego, z kogo ściąga się haracz zwany, z jakiegoś powodu, podatkiem.

Dalej. "Nasz" obecny budżet przewiduje 100 razy (sic!) większe wpływy z mandatów drogowych. Generalnie nazwałbym opieranie budżetu na czymś losowym i zależnym od łamania prawa przez obywateli za pomysł kretyński. Musiałbym jednak wtedy nazwać kretyńskim też pomysł NFZ'ów, które to przewidują, ilu obywateli zachoruje, a ilu zaś będzie leczonych. Oj, wybaczcie. Tak to przecież już działa, spóźniłem się.

Również "Pokłosie" rzuciło się pokłosiem na całą naszą elytę oraz inne lewackie i/lub pseudo-prawicowe grupy. Elita oczywiście bomba sobie na to, gdyż western o problemach etyczno-moralnych dwóch braci na zapyziałej, polskiej wsi (która to, jak wiadomo, w rzeczywistości jest zaawansowana i czysta jak łza), nie jest, jakby nie wysilić retoryki, obrazem POLSKI I POLAKÓW. Nie jest i nie będzie.
Niestety konieczność trąbienia o tym może ogłupić, czego doświadczył Stuhr młodszy, wypowiadając jakieś średnio mądre zdania o bitwie pod Cedynią.
A myślałem, że to tylko LPR'owcom stawał na ten temat :).

Tytuł dzisiejszy pije jednak do czegoś innego - do reakcji "Polaków" na wszystkie te powyższe sprawy.
Reakcja ta jest trudna do ujednolicenia, wiadomo.
Jedni z Brunona się śmieją, że niby wykształcony (niby doktorat z chemii ma), a nie potrafił profesjonalnej bomby zrobić. Inni zaś złorzeczą, że tuman nie zabił "Ryżego Żyda".
Powyższe określenie zasłyszałem zresztą dzisiaj, czekając na szczepionkę przeciwuczuleniową w pewnej legnickiej przychodni. Wypowiedziała je nierozgarnięta (sądząc po wymowie) starsza pani, która indoktrynowała znajomą o tym, kto Polską rządzi.

Nie wiem, czy wiecie, lecz żydokomuna ma się dobrze. Komorowski to wszak Żyd. Ukrywa się za szlacheckim nazwiskiem, ale Żyd. Mam tu też wrażenie, wtrącić sobie pozwolę, że głowie tej osoby słowo "Żyd" pisane było z małej litery. Żydy i komuchy to Palikoty, Pawlaki, Urbany (tu z komuchem trochę po drodze, w sensie cała ta ostatnia trójka to takie śmieszne lewactwo, w dodatku nie lubiące się nawzajem, więc jeszcze przez to bardziej groteskowe).
Wymienione powyżej osoby zabijają Polskość, honor i ojczyznę, Boga zaś już dawno ukrzyżowali (niewykształconych ateistów odsyłam do książek historycznych, pseudo-katolików za do Nowego Testamentu).

Ręce mi opadły, ale nie miałem siły, by wstać i kazać się wariatce zamknąć. Pewnie cierpiała na demencję, zaś mózg wyprało jej pewne radio.

Dodatkowo zaś, jako osoba anty-lewicowa, więc, siłą rzeczy, raczej prawicująca (i nie, PiS nie jest prawicowy i nigdy nie będzie), uważam, że każdy ma prawo wierzyć i głosić takie poglądy, jakie ma ochotę.
Wierzyć w to i głosić, o ile robi to w sposób cywilizowany.

Tym właśnie prawica różni się od lewicy, że mówi wyraźnie: my wiemy, że ludzie są różni i my chcemy, aby każdy miał takie prawa, na jakie zasłużył. Lewica zaś chce ludzi ujednolicić, sprowadzić do wspólnego mianownika i pozbawić różnorodności.

Powiedzcie mi moi mili, gdzie byście woleli mieszkać? Tam, gdzie możesz głosić dowolne poglądy i mieć swobodę wyznaniową, decyzje zaś podejmować podług indywidualnej etyki i moralności...
Czy też w państwie, gdzie czegoś większość (albo i mniejszość nawet) zabrania reszcie, gdzie głosić możesz tylko "słuszną wersję"?

Ja chciałbym żyć w takim, gdzie mogę powiedzieć wprost: tamta kobieta była kretynką (i pewnie dalej jest, czasu raczej nie miała, by się zmienić).
Głupi są także lewacy z polityczną poprawnością.
Głupi są pseudo-prawicowcy, którzy uważają, że ksenofobia jest OK. Nie żeby przy okazji wykształcona część Murzynów mieszkających w Irlandii nie wstydziła się za "świeżych" imigrantów z Afryki. Którzy zresztą nie zachowują się dużo gorzej od plebsu z Polski, rozróżnianych tam od Polaków mianem "Polaczka" (Polack, a nie Pole). Taka scenka rodzajowa, oparta na doświadczeniach własnych.

Wreszcie i ja jestem głupi myśląc, że napisanie tego może coś, lub kogoś zmienić.
Lecz kim byłbym, gdybym nie spróbował?

M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz