czwartek, 8 września 2011

Deszcz

Jedni go uwielbiają, drudzy go nienawidzą.
Jednych wesli, śmieją się, stojąc w jego strugach, inni zaś się smucą.
Ja sam mam skłonności melancholiczne, więc wyzwala we mnie przeróżne refleksje.
Nigdy nie kryłem również, że mam skłonności do swoistej medytacji, zapadania w pewien rodzaj transu, przy przeróżnych czynnościach.
Także, gdy słucham płynącej wody. Lub bębniącego o szyby deszczu.

Atawistyczne odruchy nakazują człowiekowi schować się przed spadającymi z nieba kroplami. Przecież to moczy, to ziębi, jest nieprzyjemne. Mnie jednak często kusi, nęci, żeby wyjść, odkryć głowę, dać się przemoczyć.
Poczuć coś. Że żyję. Odświeżenie.

http://www.rainymood.com/

Ta właśnie strona wyzwala we mnie podobne emocje.
Teoretycznie jest to projekt muzyczny. Cóż, jeżeli takie 'coś', jak techno czy dubstep nazywamy muzyką, to odgłos deszczu jest nią tym bardziej.
Wywołuje emocje, oddziałuje na człowieka.

Aczkolwiek, to nie koniec. Przecież po każdym deszczu się przejaśnia.
I nadchodzi czas na dalsze życie.

http://www.forestmood.com/

Pozdrawiam,

M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz